**Violetta-lotnisko**
-Vil,mam coś dla Ciebie.Wiem,że zgubiłaś ostatnio pamiętnik dlatego kupiłem Ci drugi-powiedział mój brat Marco.
-Dziękuje Marco.Mógłbyś przetrzymać Martinę?-podałam mu nosidełko gdzie siedziała Martina ubrana w różowe ubranka z fioletowym kocem w kwiatki.Wzięłam od brata pamiętnik i schowałam do torebki,obiecując sobie,że jak wystartujemy,a Tini zaśnie zapiszę coś w pamiętniku.
-Dzieci!Chodźcie już-powiedział tata i wziął swoją wnuczkę.
*30 minut później*
Już wystartowaliśmy i właśnie lecimy do Buenos Aires.Siedzę przy oknie z Marco,a po środku nas Martina.Okey,wyciągnęłam z torebki swój nowy pamiętnik.
Drogi pamiętniczku,
jest to mój pierwszy wpis.Mam na imię Violetta i żyję już 17 lat.Mam również starszego brata,Marco.I najukochańszą córeczkę Martinę,która ma miesiąc.Jak to możliwe,że mam już córkę,a nie miałam nigdy chłopaka?Martina nie jest akurat owocem miłości dwóch osób,a "owocem"gwałtu.Mimo wszystko,kocham ją.I będę ją zawsze już kochać oraz wychowam ją na porządną osobę.Liczę na lepsze życie w BA.Mamy tam ciocię Angie i babcię Anghelice.Nie mogę się doczekać aż je spotkam.To wszystko na chwilę obecną.Muszę się wyspać puki Tini śpi.
Suuper <33 Pytanko w tamtym blogu pogodzisz Leonette czy nie? Czekam na next <33 I Wpadnij czasem do mnie . http://violetta-leon-przyjaciele.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń